poniedziałek, 15 stycznia 2018

Tatuś


Już późno, a jutro czeka nas ważny dzień, ale zanim się położę, chcę żebyś tu został.
Wiem, że bywało różnie, a przełom września i listopada to był jeden wielki hardcore w moim wykonaniu i pewnie nie raz zastanawiałeś się czy mnie wydziedziczyć (😅) ale ja mocno wierzę w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny... To w jakim miejscu teraz się znajduję, zawdzięczam głównie Tobie i choć ciężko mi poskromić mój niepokorny charakter i chcę mieć we wszystkim swoją rację, to z tyłu głowy zawsze kołacze mi myśl, że chcesz dla mnie jak najlepiej. Musiałam nieco przejść i dostać sporo lekcji, by docenić to, że po prostu jesteś, bo wychodziłam z założenia, że skoro wszystko mam (dom, rodziców, rodzeństwo), to po prostu mi się należy, ale niestety, nie każdy ma to szczęście. Powtarzałam Ci to w ostatnim czasie setki razy, a moje całuski i przytulanie nadal odbierasz jako oznakę kłopotów, BO PEWNIE COŚ NABROIŁAM. No i wiem, że gdybyś zaakceptował XXI wiek i przekonał się do internetu, tym samym czytając moje wypociny, to chwyciłbyś się za głowę i rzucił swoje słynne 'nie tnij głupa dziecko', ale... 
Kocham Cię Tato i nawet gdybym miała w przyszłości zostać żoną Brada Pitta, to i tak będziesz najważniejszym mężczyzną mojego życia. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz